sobota, 23 marca 2013

Tym razem był to uśmiech tylko dla Niej.


  Od Autorki
Chciałam Serdecznie podziękować wam za każdy miły komentarz. Bardzo mi pomagacie i wspieracie. 
Dziękuje też Kath za te wszystkie poprawy :D 
Miłego Czytania .  



Hermiona
Czas dłużył się niemiłosiernie, a korytarze ciągnęły w nieskończoność. Byłam u kresu załamania, nie wiedziałam gdzie jestem, pogubiłam się i już nie patrzyłam gdzie idę myślami odpłynęłam daleko.
Teraz jestem Hermiona Jane Riddle, moje życie się zmieni, a ja już się zmieniłam. Kim tak naprawdę jestem, jakie jest życie czarodzieja z mugolskim nałogiem? Jakie jest moje życie? Jaka jest moja rola w tej morderczej grze zwanej życiem? Jaka ja naprawdę jestem?
Na dzień dzisiejszy wiem o sobie tylko parę rzeczy. Mianowicie :
1. Jestem czarownicą najczystszej krwi.
2. Mam brata i ojca czyli nie jestem sierotą.
3. Moje życie kończy i zaczyna się od jednej rzeczy - strzykawki.
4. Z przyjaciół została mi tylko Gin.
5. I jest Malfoy.
Malfoy... Chwila dlaczego ja w ogóle o nim myślę? Bo jest... No właśnie kim? Kim jest naprawdę Draco Malfoy? Czy ja go kiedyś znałam? Nigdy....
Nagle poczułam jak uderzam w coś miękkiego i lepkiego i prawie ląduje pupą na twardej marmurowej posadce. Gdyby nie czyjeś silne ramiona, które mnie przyciągnęły. Usłyszałam lekkie posapywanie.
- No proszę czyżby nasza Ridldlówna się zgubiła? - zachrypnięty męski głos wysyczał mi do ucha.
- Puszczaj... Ty, ty... Kim ty w ogóle jesteś?
- Goyle. - poczułam jak ogarnia mnie fala obrzydzenia.
- Puszczaj, ty skretyniała nic nie warta szumowino!!! - wrzasnęłam gdy jego ręce znalazły się na mojej pupie.
- A co jeśli nie chcę? - teraz ogarnęła mnie panika. Dobra Hermiono spokojnie.
Po pierwsze, jest od ciebie większy dużo większy no i silniejszy czyli jak dasz mu kopa albo po mordzie to pewnie nie poczuje przez tą górę tłuszczu.
Po drugie przygwoździł cię do ściany.
Po trzecie nie możesz dosięgnąć różdżki.
Po czwarte zamiast mózgu ma galaretę więc pewnie nie myśli.
Wrzasnęłam, tylko to mi pozostało. Cholera, nie dam sobie rady sama, jednak próbowałam .
Spokojnie Herm z większym bydłem miałaś do czynienia.
No właśnie czego nauczył cię Luc ?
- Dobrze Ci radze ty sukinkocie jeśli nie chcesz poczuć co to gniew kobiety. -warknęłam i wbiłam paznokcie w jego " talię " na co on tylko się zaśmiał.
- Jaka ostra, ciekawe czy jesteś taka... Aaaaaaaa ty wariatko!!!
- Mówiłam i ostrzegałam, a teraz zabierz to krowie cielsko i spierdalaj póki Ci życie miłe śmieciu - miałam tak przesłodzony głos, że aż się skrzywiłam, a w tym samym czasie chłopak próbował ugasić ogień ze swojej koszulki i spodni.
" No tak wieka Hermiona umie panować nad ogniem " - szepnęło sumienie.
Taaa ale on się zaraz spali.
" To mu pomóż wariatko " - warknęło.
Ale on mnie napastował!
" Ale ty nie jesteś nim, jesteś ponad to."
- Kurwa. - szepnęłam gdy poczułam, że moja różdżka gdzieś wypadła w całej tej szamotaninie.
Zaczęłam nerwowo rozglądać się po korytarzu gdy drzwi po drugiej stronie otworzyły się z hukiem.
- Co tu do jasnej... - warknął poirytowany Draco Malfoy lecz chwile puzniej na jego twarzy pojawiło się zdziwienie.
- Malfoy weź go ugaś ja... - nie czekając wyjął różdżkę i posłał na chłopaka strumień lodowatej wody.
- Zmiataj. - popatrzyłam na zdenerwowanego chłopaka, który podnosił się z podłogi.
- Jeszcze mnie popamiętasz ty nic nie warty... - warknęłam lecz zatrzymałam się w połowie bo on już znikł za rogiem.
- Co ty mu zrobiłaś? - dopiero teraz spojrzałam na chłopaka, który wpatrywał się we mnie intensywnie.
- Moja różdżka gdzie ona jest? - mruknęłam i zaczęłam rozglądać się po podłodze, a gdy ją podniosłam spojrzałam na rozbawionego chłopaka.
- No co Ci takiego zrobił?
- Dobierał się do mnie... Wiesz bo ja...
- Nie możesz trafić z powrotem... - widziałam, że chce zmienić temat. I widziałam jak zacisnął ręce w pięści.
- Yhmmmm. - odpowiedziałam szczerze zdziwiona jego zachowaniem.
- Chodź, zaprowadzę cię. - jeszcze chwile się śmiał gdy nagle spoważniał i spojrzał na mnie intensywnie.
- Więc nie masz się czym przejmować powiadomię kogoś o tym... incydencie. - tylko kiwnęłam głową , bo co niby miałam powiedzieć? Gdy stanęliśmy pod drzwiami mojego pokoju znów na mnie spojrzał lecz tym razem intensywniej....
-Więc wiesz... już kim jesteś ?- przygryzł policzek, a ja mimo-woli uśmiechałam się na ten widok kącikiem ust
-Tak wiem - Nie chciałam mu ułatwiać
-Słuchaj ...bo... bojaniewiedziałemijakośtakwyszłowieszkimjesteśmyimamnadziejężeniemaszmizazłealezrozumiemjakbędzieszczułasięzlewmojmtowarzystwie - stał przede mną, a z jego oczu biła dziwna wiązanka uczuć .
- Słuchaj, jak już mówiłam muszę to przemyśleć... Ja wiem, że ty nie tolerujesz ludzi nieczystej krwi i rozumiem to, jednak...
- Tak wiem - pokiwał głową ze zrozumieniem
- Więc daj mi trochę czasu, a Ci odpowiem ok? -spojrzał na mnie ze smutkiem jednak znów pokiwał głową. - Do zobaczenia na kolacji.
-Taaaa wiesz... - na jego twarzy mimowolnie wy-tkwił uśmiech.
- Trochę minie nim się połapiesz. Wejdę po ciebie jeśli Ci to odpowiada...
- Chętnie. - uśmiechnęłam się do niego nieśmiało
- Taaa pa. - przesunął ręką po platynowych włosach i ruszył w ciemny korytarz . Patrzyłam jak znikał, jak pochłaniał go cień. Był wtedy taki...
- O czym ja myślę? - mruknęłam i weszłam do pokoju z uśmiechem na ustach. A w głowie miałam nadal te uśmiech i oczy pełne nadziei i czegoś jeszcze...




Draco


Szedłem szybkim krokiem przez ciemne korytarze w głowie miałem jedną myśl : "Zabić". Pierwszy raz w mojej karierze Śmierciożercy miałem tak wielką ochotę zabić. Bez skrupułów rzucić jedno z 3 Niewybaczalnych zaklęć, Wpadłem do pokoju mojego byłego przyjaciela.
-Ty pierdolony śmieciu. -warknąłem i przyłożyłem różdżkę do szyj kolegi po fachu.
- Co Ci Malfoy znów odbiło ? - Zapytał zdenerwowany
-Mi? To TY dobierałeś się do Hermiony. -
- Jeszcze wczoraj była nic nie wartą szlamą.- zaśmiał się na głos, a ja chwilę stałem jak sparaliżowany
- Crucio. - mruknąłem, a chłopak zwijał się w bólu i wrzeszczał.
- Zamknji ryj! Powiem to tylko raz : jeszcze raz ją dotkniesz, staniesz w jej cieniu lub coś podobnego, a nie podaruje psie! - chłopak zawył jeszcze głośniej bo wzmocniłem zaklęcie. Nagle drzwi otworzyły się z trzaskiem, a chwile później różdżka wyleciała z moich rąk zrywając zaklęcie.
- To jeszcze nie koniec będziesz zdychał ty plugawy brudny...
- Draconie. - zesztywniałem i powoli odwróciłem się w stronę Toma.
- Panie, ojcze. - obydwoje wyglądali na zdegustowanych
- Wyjaśnisz co to ma znaczyć? -ukłoniłem się lekko i posłałem im uśmiech nr. 6 ( czytaj. jestem niewinny ).
- Oczywiście Panie , ojcze jeśli pozwolicie. Ten osobnik dobierał się do Hermiony. Osobiście poczułem się odpowiedzialny pomóc jej tak więc jest już w pokoju . - Tom zbladł momentalnie, a Lucjusz wywołał na swoją twarz maskę.
- Ahhhh Daconie, pozwolisz, że ja się nim zajmę. - widziałam, że był zdenerwowany
- Oczywiście Panie - mruknąłem.
- No i dziękuje za troskę. - znów się ukłoniłem.
-To mój obowiązek - widziałem zaskoczenie na dwóch twarzach jednak wyszedłem z pokoju zostawiając dwójkę złych mężczyzn i przestraszonego nastolatka na pastwę losu . Gdy wchodziłem do pokoju zobaczyłem, że Megan i Logan siedzą w pokoju.
- Kogo to diabli przywiali, gdzieś się podziewał Smoku ? - Uśmiechnąłem się mimowolnie
- Ratowałem tyłek pięknej dziewicy - spojrzeli na mnie zdezorientowani. Gdy nagle Logan wstał jak oparzony
- Hermiona...
-Właśnie ona.
-Ale kto? Co? - przewróciłem oczami.
- Goyle, twój ojczulek się już nim zajmuje.
- Z kąd ty...?
- Bo sam miałem ochotę zabić. - wstałem z kanapy biorąc do ręki Ognistą.
- Czyżby mój braciszek się zakochał? - usłyszałem tuż przy drzwiach łazienki głos siostry. I, że ona niby ze mną ma dzielić geny? Niedorzeczność. Fakt była piękna : długie blond włosy opadające do łopatek, duże oczy powalały swą zmysłowością, a przykryte były grubą kaskadą rzęs. Figurę też miała nienaganną, le gdzie jej do Granger...
- Żartujesz, to tylko... Granger. - wszedłem szybko do środka by nie widzieli jak robię się blady.
- Ehhhh Granger coś ty ze mną zrobiła?- mruknąłem, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Lecz ten nie był oznaczony plakietką z liczbą. Tym razem był to uśmiech tylko dla Niej.




CDN

12 komentarzy:

  1. Świetny rozdział.
    Czekam na kolejny z niecierpliwością:)

    Pozdrawiam Jagoda:);*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział:) Czekam na następny:) Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem fajny blog, z pewnością na dłużej tu zagoszczę.
    Zostałas nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger, więcej informacji pod tym postem: http://draco-miona.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger-x2.html

    OdpowiedzUsuń
  4. super! jestem ciekawa co będzie dalej :) kiedy kolejny rozdział? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy rozdział już niedługo się ukarze. Muszę go jeszcze dopracować

      Usuń
  5. Ojejciuu :D JAkie cuudne. Już nie umiem się doczekać kolejnego

    OdpowiedzUsuń
  6. Więc tak... Przeczytałam całe (choć miałam się uczyć na fizykę :D). Historia jest ciekawa. Jeszcze się z taką nie spotkałam. Chociaż nie. Było coś takiego, tylko inaczej wyglądało. :)
    Na samym początku było dosyć literówek i błędów ortograficznych, lecz w ostatnich rozdziałach jest tego o wiele mniej. Jak widać, beta pomaga. ;)
    Potencjał jest. Nie będę się wymądrzać co robisz źle itd., bo sama najlepsza nie jestem. A, i jeszcze jedno. Zmieniłabym czcionkę na większą przede wszystkich, bo trochę się źle czyta. :)
    I jakbyś chciała to zgłoś się po szablon, np. do http://zaczarowane-szablony.blogspot.com/ , bo im jest ładniej na blogu, tym przyjemniej się czyta. W razie jakichkolwiek pytań zapraszam do mnie, na bloga.

    Życzę duuużo weny i pozdrawiam,
    Avada Kedavra. :3

    PS Wyłącz weryfikację, bo wkurza ! :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham, kocham, kocham <3
    Przeczytałam wszystko i nie mogę się doczekać NN.
    Serio Goyle?! ^^ No nic całkiem fajnie wyszło.
    Czyżby Malfoy się zakochał ;D Pisz szybko następny i życzę weny ;)

    Zapraszam do mnie ;) Nie dawno założyłam bloga Mam nadzieje, że się spodoba :>
    http://przeszkody-sa-po-to-by-je-pokonywac.blogspot.com/

    P.S. To samo co Avada Kedavra... Wyłącz weryfikacje, nie sądzę bym była automatem ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Super. Przeczytałam wszystkie rozdziały i czekam na więcej.! :)
    Będę Cię oczywiście powiadamiać, kiedy dodam nowy rozdział, lecz liczę , że Ty także :D
    http://hermionariddle-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. nono piękny rozdział ;>
    świetna historia , czekam na kolejne notki :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli kogoś to interesuje nn ukaże się bardzo niedługo. Przyznaję się, że to wszystko moja wina, bo rozdział mam u siebie już jakiś czas ale miałam i mam duże problemy więc są pewne opóźnienia. Przepraszam
    Kath<3(beta)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sory, ale widzę błąd! Ona nie może być czystej krwi, bo Voldemort miał rodziców mugoli.... a ona nie może być czystej krwi, skoro jest jej ojcem. Przemyśl to... a tak to spoko ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie : dramione-ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń