poniedziałek, 17 czerwca 2013

Lepiej by było część Diable? Chcesz się napić ? Co tu robisz ? Serio stary byłem już na tylu imprezach że widziałem nie jeden męski czy damski goły tyłek ….




Kochani 
Przepraszam że takie krótkie. 
Dedykacja dla mojej Bety .
Kochana gratuluje zdanych testów..

(***)

Bo gdy wszystko się wali powtarzaj sobie .

.Będzie lepiej .

16


Drzwi otworzyły się z hukiem ….
-Logan ? Co tu robisz stary ? - mrukną ponuro blondyn .
-Co się z tobą dzieje ? Co się dzieje z moją siostrą ?! - krzykną zamykając drzwi. Tylko pokiwałem głową przeczesując włosy w geście frustracji.
-Ja...słuchaj to nie twoja sprawa ! - Westchną poirytowany
-Pokłóciliście się ? - Z gardła blondyna wydobył się warkot. Tak za nią tęsknił że wariował
-Wyjdź wężu ! - krzykną zdesperowany Ślizgon.
Logan widząc w jakim stanie jest jego przyjaciel – czytaj. Istna furia- wolał się ulotnić- szybko. Bo choć był synem Czarnego Pana , to nie chciał pojedynkować się z Malfoyem , a do tego by doszło . Draco złe czuł się wyrzucając brata Hermiony , jednak komu jak komu ale jemu zwierzać się by nie mógł. Na paciorki Merlina TO jego siostra ! - pomyślał smętnie . Jego rozmyślenia przerwało pukanie.
-Kim kol wiek jesteś , zmiataj spod tych drzwi ! -Krzykną zdesperowany. Zdążył już wypić butelkę Ognistej a teraz z namaszczeniem otwierał Nalewkę Babuni . Jednak ktokolwiek to był nie odszedł a wszedł otworzywszy zamek zaklęciem .
-A gdybym był nagi ? - spytał patrząc zirytowany na Zabiniego .
-Lepiej by było część Diable? Chcesz się napić ? Co tu robisz ? Serio stary byłem już na tylu imprezach że widziałem nie jeden męski czy damski goły tyłek ….- mrukną siadając obok przyjaciela na łóżku. Po chwili w jego ręce została wepchnięta szklaneczka z płynem .
-Co tu robisz ? - zapytał po dłuższej ciszy Malfoy.
-Byłem u Ginn . Wiesz , jesteśmy razem – Draco nie był zbytnio tym zdziwiony. Pasowali do siebie : Obydwoje powaleni . Blondyn z ziemnym humorem przypomniał sobie jak ich ruda powitała gdy pojechali do Vivan.
-Gratuluje - powiedział i postarał się o wygięcie ust co miało być uśmiechem.
-O co chodzi , stało się coś ? - Grymas na twarzy wystarczył Diabłu za odpowiedz twierdzącą.
Blondyn zastanowił się chwilę . Blaise był jego dobrym kumplem więc chyba mógł liczyć na jego dyskrecje.
-Słuchaj...ja się.....zakochałem – ostatnie słowo wymruczał tam cicho że ledwie się sam usłyszał?
-Co ? SMOKU MÓW GŁOŚNIEJ ! -
-Zakochałem się ...– powiedział po dłuższej chwili
-...W Hermionie – dokończył a jego przyjaciel otworzył usta ze zdziwienia. Draco wziął spory łyk płynu .
-O cholera... nie spodziewałem się tego – powiedział w ciąż oszołomiony
-Na Merlina Draco ona ma chłopka , co prawda nie lubię gościa ale z nim jest -
-Wiem Diable i to mnie załamuje … -
-Co zamierzasz zrobić ?-
-Nie wiem...-

Następnego dnia każdy zebrał się przed domem. Obudziłam się rano i mimo że nie potrzebowałam narkotyków czułam się jak naćpana. Wczorajszy dzień był dla mnie okropny. Draco, Angelo, Ojciec który dziewnie się patrzył, Megan która za wszelką siłę chciała mnie pocieszyć aż w końcu wyszła i Draco- bez komentarza. Teraz stałam z moim bratem przed wielką rezydencją i czekaliśmy na resztę tej szarańczy i Profesora. Z tego co się dowiedziałam miałam nawet nie zamieniać słowa z Poterrem i jego zgrają. Już wiedziałam dlaczego go tak nie lubili . Nie dziwiłam im się .
-Hermiono ? - Logan delikatnie dotkną mojego nagiego ramienia- Było ciepło więc ubrałam rybaczki i czarną bokserkę. -
-Hmm- mruknęłam
-Jak się czujesz. Powiec pokłóciłaś się z Draco ? -
Spojrzałam na niego podejrzliwie.
-Nie , Logan . Ja po prostu ...mam migrenę . - Dla lepszego efektu złapałam się za skronie. Widać że nie uwierzył. Ale jak każdy Ślizgon wiedział kiedy nie chce ktoś mówić-ODPUŚCIŁ .
-Wiesz już kto jest tym gościem z przepowiedni ?- zapytałam . Gdy tylko wróciliśmy z rezydencji moich opiekunów powiedziałam mojemu Ojcu o Przepowiedni.
-Nie , ale Tata mówi że już nidługo się dowie. - Schylił się tak że tylko ja mogłam go usłyszeć – Ponoć wstawi kogoś z uczniów aby Cię pilnował. Martwimy się o to jednak wiemy że jak by co to sobie poradzisz -
-Oczywiście – chciałam coś jeszcze powiedzieć . Jednak przyszła reszta . Draco nawet na mnie nie spojrzał , patrzyłam na jego plecy ze smutkiem jednak nic nie powiedziałam . Zaraz jednak zostałam przytulona przez Angelo. Gdy tylko zrobiliśmy zakupy na nowy rok , a lista była sporych rozmiarów , mieliśmy czas wolny. Złapałam Angelo za rękę i pociągnęłam w stronę Muszki. Muszka była nowo otwartym barem i było tak tłoczno że nikt na pewno nas nie podsłucha. Usiedliśmy w jednym ciemnym kącie i zamówiliśmy po Piwie Kremowym.
-Słuchaj Angelo, ja ….my nie możemy być już razem – widziałam jak jego twarz staje się smutna.
-Ale...dlaczego ? -
-Nie kocham Cię , ja ...zakochałam się w kimś zupełnie innym . Dlatego wybacz – wyjęłam różdżkę i szepnęłam zaklęcie zapomnienia. Nigdy bym tego nie zrobiła gdyby nie przepowiednia.
-Kim jesteś ?- Po chwili spojrzał na mnie znów jasnym spojrzeniem .
-Nikim ważnym – mruknęłam i zanim się zorientował wybiegłam z Baru. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę że mam tendencje do odrzucania mężczyzn by tylko zdobyć to czego pragnę. A to czego pragnęłam było ów blondynem na którego właśnie wpadałam.
-Vivan wszystko dobrze – Nie mogąc się powstrzymać po prostu mocno się w niego wtuliła.
-Angelo...wymazałam mu pamięć . Nie pamięta nas , niczego - mruknęłam odsuwając się od niego.
-Przepraszam że na ciebie wpadała- policzki brunetki pokrył soczysty rumieniec - wracałam do domu – I zanim się spostrzegł znikła za rogiem . Zdziwiony poszedł do Świniskiego Łba po resztę przyjaciół.

-Naprawdę to zrobiłaś ?! - Krzyknęła zaskoczona Belatrix .
-Tak- Jedli kolacje i podczas niej powiedziała co się stało.
-W takim razie pozostaje szukać w Hogwarcie – mrukną Voldemort zawzięcie krojąc ziemniaczka.
-Myślisz Ojcze że go nie kochałam ? - spytała oburzona Gryfonka.
Czarnowłosy uśmiechną się tylko złośliwie i pokręcił przecząco głową .
-Na pewno nie . Gdybyś kochała walczyła byś o tę miłość . - Już nic nie powiedziałam , powstrzymując się od spojrzenia na blondyna spuściłam głowę.
















7 komentarzy:

  1. Rozdział jest jak zwykle świetny :)
    Bardzo dobrze, że w końcu skończyła z tym Angelo :D
    Już się nie mogę doczekać kolejnej notki ♥
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały jak każdy poprzedni. Cieszę się, że skończyłaś ten ,,toksyczny" związek Vivian. Bardzo lubię twoje opowiadanie. Dodawaj szybko następną :)

    mionkaijejzycie.blogujaca.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze ja tam bym temu Angelo jeszcze coś "przypadkowo" zrobiła nie wiem avada, curucio cokolwiek :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurde połącz ich wreszcie! Ja czekam, czekam, a tu nic... Dziękuję za dedykację, jesteś przekochana! Buziaki*** zabieram się za poprawianie kolejnego rozdzialiku!
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna historia. Bardzo wciągająca. Liczę na to, że w końcu Draco i Herm przestaną się mijać. Zawalczą o siebie:)
    Weny i pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  6. no no.... fajne :) siedzę zaczytana :)

    OdpowiedzUsuń