Kochani
Przepraszam że takie krótkie.
Dedykacja dla mojej Bety .
Kochana gratuluje zdanych testów..
(***)
Bo gdy wszystko się wali powtarzaj sobie .
.Będzie lepiej .
16
Drzwi
otworzyły się z hukiem ….
-Logan
? Co tu robisz stary ? - mrukną ponuro blondyn .
-Co
się z tobą dzieje ? Co się dzieje z moją siostrą ?! - krzykną
zamykając drzwi. Tylko pokiwałem głową przeczesując włosy w
geście frustracji.
-Ja...słuchaj
to nie twoja sprawa ! - Westchną poirytowany
-Pokłóciliście
się ? - Z gardła blondyna wydobył się warkot. Tak za nią tęsknił
że wariował
-Wyjdź
wężu ! - krzykną zdesperowany Ślizgon.
Logan
widząc w jakim stanie jest jego przyjaciel – czytaj. Istna furia-
wolał się ulotnić- szybko. Bo choć był synem Czarnego Pana ,
to nie chciał pojedynkować się z Malfoyem , a do tego by doszło .
Draco złe czuł się wyrzucając brata Hermiony , jednak komu jak
komu ale jemu zwierzać się by nie mógł. Na paciorki Merlina TO
jego siostra ! - pomyślał smętnie . Jego rozmyślenia przerwało
pukanie.
-Kim
kol wiek jesteś , zmiataj spod tych drzwi ! -Krzykną zdesperowany.
Zdążył już wypić butelkę Ognistej a teraz z namaszczeniem
otwierał Nalewkę Babuni . Jednak ktokolwiek to był nie odszedł a
wszedł otworzywszy zamek zaklęciem .
-A
gdybym był nagi ? - spytał patrząc zirytowany na Zabiniego .
-Lepiej
by było część Diable? Chcesz się napić ? Co tu robisz ? Serio
stary byłem już na tylu imprezach że widziałem nie jeden męski
czy damski goły
tyłek ….- mrukną siadając obok przyjaciela na łóżku. Po
chwili w jego ręce została wepchnięta szklaneczka z płynem .
-Co
tu robisz ? - zapytał po dłuższej ciszy
Malfoy.
-Byłem
u Ginn . Wiesz , jesteśmy razem – Draco nie był zbytnio tym
zdziwiony. Pasowali do siebie : Obydwoje powaleni . Blondyn z ziemnym
humorem
przypomniał sobie jak ich ruda powitała gdy pojechali do Vivan.
-Gratuluje
- powiedział
i postarał się o wygięcie ust co miało być uśmiechem.
-O
co chodzi , stało się coś ? - Grymas na twarzy wystarczył Diabłu
za odpowiedz twierdzącą.
Blondyn
zastanowił się chwilę . Blaise był jego dobrym kumplem więc
chyba mógł liczyć na jego dyskrecje.
-Słuchaj...ja
się.....zakochałem –
ostatnie słowo wymruczał tam cicho że ledwie się sam usłyszał?
-Co
? SMOKU MÓW GŁOŚNIEJ ! -
-Zakochałem
się ...– powiedział po dłuższej chwili
-...W
Hermionie – dokończył a jego przyjaciel otworzył usta ze
zdziwienia. Draco wziął
spory łyk płynu .
-O
cholera... nie spodziewałem się tego – powiedział w ciąż
oszołomiony
-Na
Merlina Draco ona ma chłopka , co prawda nie lubię gościa ale
z nim jest -
-Wiem
Diable i to mnie załamuje … -
-Co
zamierzasz zrobić ?-
-Nie
wiem...-
Następnego
dnia każdy zebrał się przed domem. Obudziłam się rano i mimo że
nie potrzebowałam narkotyków czułam się jak naćpana. Wczorajszy
dzień był dla mnie okropny. Draco, Angelo, Ojciec który dziewnie
się patrzył, Megan która za wszelką siłę chciała mnie
pocieszyć aż w końcu wyszła i Draco- bez komentarza. Teraz stałam
z moim bratem przed wielką rezydencją i czekaliśmy na resztę tej
szarańczy i Profesora. Z tego co się dowiedziałam miałam nawet
nie zamieniać słowa z Poterrem i jego zgrają. Już wiedziałam
dlaczego go tak nie lubili . Nie dziwiłam im się .
-Hermiono
? - Logan delikatnie dotkną mojego nagiego ramienia- Było ciepło
więc ubrałam rybaczki i czarną bokserkę. -
-Hmm-
mruknęłam
-Jak
się czujesz. Powiec pokłóciłaś się z Draco ? -
Spojrzałam
na niego podejrzliwie.
-Nie
, Logan . Ja po prostu ...mam migrenę . - Dla lepszego efektu
złapałam się za skronie. Widać że nie uwierzył. Ale jak każdy
Ślizgon wiedział kiedy nie chce ktoś mówić-ODPUŚCIŁ .
-Wiesz
już kto jest tym gościem z przepowiedni ?- zapytałam . Gdy tylko
wróciliśmy z rezydencji moich opiekunów powiedziałam mojemu Ojcu
o Przepowiedni.
-Nie
, ale Tata mówi że już nidługo się dowie. - Schylił się tak że
tylko
ja mogłam go usłyszeć – Ponoć wstawi kogoś z uczniów aby Cię
pilnował. Martwimy się o to jednak wiemy że jak by co to sobie
poradzisz -
-Oczywiście
– chciałam coś jeszcze powiedzieć . Jednak przyszła reszta .
Draco nawet na mnie nie spojrzał , patrzyłam na jego plecy ze
smutkiem jednak nic nie powiedziałam . Zaraz jednak
zostałam przytulona przez Angelo. Gdy
tylko zrobiliśmy zakupy na nowy rok , a lista była sporych
rozmiarów , mieliśmy czas wolny. Złapałam Angelo za rękę i pociągnęłam w stronę Muszki. Muszka była nowo otwartym barem i
było tak tłoczno że nikt na pewno nas nie podsłucha. Usiedliśmy
w jednym ciemnym kącie i zamówiliśmy po Piwie Kremowym.
-Słuchaj
Angelo, ja ….my nie możemy być już razem – widziałam jak jego
twarz staje się smutna.
-Ale...dlaczego
? -
-Nie
kocham Cię , ja ...zakochałam się w kimś zupełnie innym .
Dlatego wybacz – wyjęłam różdżkę i szepnęłam zaklęcie
zapomnienia. Nigdy bym tego nie zrobiła gdyby nie przepowiednia.
-Kim
jesteś ?- Po chwili spojrzał na mnie znów jasnym spojrzeniem .
-Nikim
ważnym – mruknęłam i zanim się zorientował wybiegłam z Baru.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę że mam tendencje do odrzucania
mężczyzn by tylko zdobyć to czego pragnę. A
to czego pragnęłam było ów blondynem na którego właśnie
wpadałam.
-Vivan
wszystko dobrze – Nie mogąc się powstrzymać po prostu mocno się
w niego wtuliła.
-Angelo...wymazałam
mu pamięć . Nie pamięta nas , niczego - mruknęłam odsuwając
się od niego.
-Przepraszam
że na ciebie wpadała- policzki brunetki pokrył soczysty rumieniec
- wracałam do domu – I zanim się spostrzegł znikła za rogiem .
Zdziwiony poszedł do Świniskiego Łba po resztę przyjaciół.
-Naprawdę
to zrobiłaś ?! - Krzyknęła zaskoczona Belatrix .
-Tak-
Jedli kolacje i podczas niej powiedziała co się stało.
-W
takim razie pozostaje szukać w Hogwarcie – mrukną Voldemort
zawzięcie krojąc ziemniaczka.
-Myślisz
Ojcze że go nie kochałam ? - spytała oburzona Gryfonka.
Czarnowłosy
uśmiechną się tylko złośliwie i pokręcił przecząco głową .
-Na
pewno nie . Gdybyś kochała walczyła byś o tę miłość . - Już
nic nie powiedziałam , powstrzymując się od spojrzenia na blondyna
spuściłam głowę.
Rozdział jest jak zwykle świetny :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że w końcu skończyła z tym Angelo :D
Już się nie mogę doczekać kolejnej notki ♥
http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Wspaniały jak każdy poprzedni. Cieszę się, że skończyłaś ten ,,toksyczny" związek Vivian. Bardzo lubię twoje opowiadanie. Dodawaj szybko następną :)
OdpowiedzUsuńmionkaijejzycie.blogujaca.pl
Kurcze ja tam bym temu Angelo jeszcze coś "przypadkowo" zrobiła nie wiem avada, curucio cokolwiek :D
OdpowiedzUsuńOo. Uroczo.:3
OdpowiedzUsuńKurde połącz ich wreszcie! Ja czekam, czekam, a tu nic... Dziękuję za dedykację, jesteś przekochana! Buziaki*** zabieram się za poprawianie kolejnego rozdzialiku!
OdpowiedzUsuńDominika
Fajna historia. Bardzo wciągająca. Liczę na to, że w końcu Draco i Herm przestaną się mijać. Zawalczą o siebie:)
OdpowiedzUsuńWeny i pozdrawiam:))
no no.... fajne :) siedzę zaczytana :)
OdpowiedzUsuń