Przepraszam was że tak długo nie dodawałam nowych rozdziałów .
Jednak nauka,nauka , nauka i jeszcze raz SZKOŁA .
No ale trzymam się myśli że za niedługi czas będą wakacje.
Pozdrawiam was serdecznie .
Rozdział 14
Bo życie płata
figle. Czasem niosą one straszne konsekwencje.
Szedł za lekko
zataczającą się dziewczyną. Sam nie wiedział co teraz zrobić…
Nie chciał jej krzywdzić. Jej Ojciec mnie zabije, jak się
dowie że ćpa. Ale musiał być jakiś pomysł. Wierzył w to.
Kocham ją do cholery , muszę jej pomóc. Moc, z jaką o tym
pomyślał, przeraziła jego samego.
Gdy dochodzili do
rezydencji Grangerów, już wiedział co musi zrobić.
***
PUK,PUK,PUK,PUK…
Kurwa! Pomyślała
optymistycznie brunetka. Spojrzała na zegarek. Dochodziła 9:30, a
to oznaczało, że za półtorej godziny wracają do domu, do jej
domu. Uśmiechnęła się na samą myśl o braciszku, Megan i Ojcu.
Och tak, Hermiona Riddle wraca na włości…
- Riddl! Podnoś swoje
śliczne pośladki z łóżka! - Zachichotała cicho, słysząc głos
Smoka.
- Już podnoszę,
już!!! - Krzyknęła i znów zaczęła chichotać.
Jej humor dopisywał
jednak krótko, bo gdy zeszła do jadalni zobaczyła Angelo, który
posłał jej najseksowniejszy uśmiech na jaki było go stać.
Odwzajemniła go choć nie tak optymistycznie.
Jeszcze raz
przypomniała sobie dlaczego to robi.
- Cześć Hermuś! –
Stanęła jak sparaliżowana i spojrzała na czerwonowłosego
chłopaka.
- Cześć – Warkneła
i dała pocałować się w policzek. Po chwili już zasiadała do
stołu pełnego różnych potraw.
- Smacznego –
Mruknęła.
- Czyli jesteście
razem? - Skinęłam tylko sztywno głową na znak zgody.
- Ja i Hermuś –
musiałam zacisnąć szczęki, by nie wrzasnąć z wściekłości.
Przecież on sam nie lubił tego zdrobnienia - jesteśmy parą.
Malfoy który chował
się za gazetą, pozwolił sobie na grymas na twarzy. Znów mu się
wszystko waliło...
- Pójdę na górę, za
20 minut widzę was przy kominku – Mruknął i szybko znikł na
schodach, zostawiając zdziwioną dwójkę dziewczyn.
***
Pół godziny później,
znaleźli się w gabinecie Voldemorta.
- Witaj Panie… –
Malfoy skinął głową w geście szacunku i nie patrząc na Ginny
oraz Herminę, wyszedł.
- A temu co? - Zdziwił
się mężczyzna i uśmiechnął szeroko na widok córki. - Hermiona!
Jak dobrze Cię widzieć!
Brunetka przytuliła
mocno Ojca, a później spojrzała na zszokowaną przyjaciółkę.
- Ginny, poznaj mojego
Ojca... - Spojrzała niepewnie na rodziciela.
- Tom Riddl, panienko
Weasley. – Ginny dopiero po chwili zrozumiała sens słó ,
wymawianych do niej i leciutko skinęła głową, zginając się w
ukłonie.
- Panie… - Szepnęła
bladymi wargami. Czarnowłosy czarodziej tylko się cicho zaśmiał.
- Spokojnie Panno
Weasley, nie rzucam Crucio na lewo i prawo…
Ruda odetchnęła
głęboko i posłała mu leciutki uśmiech.
- Panno Weasley, z tego
co mi wiadomo, chce Pani wstąpić do mej armii? - Zapytał z powagą,
wskazując dwa obite czarną skórą fotele, samemu zasiadając przy
biurku.
- Tak Panie. – Lewa
brew mężczyzny podjechała do góry.
- Jaką ocenę ma Pani
z Obrony?
- Wybitny – Mruknęła
cicho, lekko się rumieniąc.
- Tak... A z eliksirów?
- Teraz było słychać, jak dziewczyna przełyka głośno ślinę.
- Cóż… Poprawny. –
Czarny Pan wypuścił głośno powietrze.
- Świetnie! Czy
rzucała Pani kiedyś Crucio lub inne z trzech zaklęć
niewybaczalnych?
- Nie.
- A czy Pani kiedyś
kogoś torturowała?
- Nie.
- A czy...
- Ojcze - Odezwała się
ostro Hermiona, widząc jak jej przyjaciółka robi się blada.
- Hermino, muszę to
wiedzieć – Popatrzył na córkę ze zrozumieniem.
- A więc Panno
Weasley, czy jest Pani gotowa na wstąpienie do naszego szanownego
grona? Zaznaczam, że decyzja należy do Pani. Służba jest na całe
życie, a jak wygramy może Pani odejść i żyć własnym życiem. –
Ginny wydawała się zszokowana.
- Jestem Panie. – Na
twarz czarnoksiężnika wypłynął uśmiech.
- Wspaniale! - Klasnął
w ręce. - Kleks pokaże Pani pokój. Jest już przyszykowany i
znajduje się blisko pokoju Hermiony. – W tym samym momencie, w
gabinecie pojawił się skrzat i nisko ukłonił.
- Córeczko, czy możemy
porozmawiać? - Zdziwiona brunetka pokiwała głową. Gdy jej
przyjaciółka wyszła, wbiła zaciekawiony wzrok w Ojca.
- Czy Pan Malfoy
zachowywał się dobrze? – Widać, że starannie dobierał słowa.
- Tak Tato. Był bardzo
miły, zaprzyjaźniliśmy się – Uparcie wpatrywała się w ścianę.
- Hermino, doszły mnie
słuchy, że.... masz... - przełknął głośno ślinę –
chłopaka. – Twarz dziewczyny od razu stężała, jednak pokiwała
potwierdzająco głową.
- Tak… – Mruknęła
patrząc w kąt.
- Hmm… ciekawe, nie
wydajesz się promienieć… No, ale to twoje życie. Z pewnego
źródła wiem, że to młodzieniec z czysto krwistego rodu. Bardzo
dobrze. - Pokiwał z uznaniem głową.
- Jeszcze jedno.
Odnalazła się córka Belatrix, Luiza. Mieszka w pokoju obok Ginny.
Znajduje się on w korytarzu z sypialniami Megan, Draco, Logana oraz
Twoją. Porozmawiaj z nią, może być.... trochę zagubiona. A teraz
zmykaj, pewnie jesteś zmęczona. - Gdy drzwi zamknęły się za
brunetką szepnęła sama do siebie:
- Zmęczona miłością.
- I odeszła ciemnym korytarzem.
Następny tydzień
minął im szybko. Hermiona, Megan, Draco, Logan, Ginny i Luiza
zaprzyjaźnili się. Spędzali czas na zabawie i wspólnym poznawaniu
się. Hermiona i Draco, udawali, że żadnemu z nich nie przeszkadza
relacja z innymi. Hermiona nadal spotykała się z Angelo i z każdym
dniem miała tego dość. A Draco? On, co chwilę zmieniał
dziewczyny, szukając tej, która zastąpi Gryfonkę. Jednak daremne
okazały się ich starania, bo z dnia na dzień kochali się jeszcze
bardziej i coraz bardziej nienawidzili swoje drugie połówki.
Nie no cudowny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńJak czytał końcówkę to aż się zaczęłam uśmiechać jak kretynka do monitor, "Jednak daremne okazały się ich starania, bo z dnia na dzień kochali się jeszcze bardziej i coraz bardziej nienawidzili swoje drugie połówki." a konkretniej przy tym cytacie ;)
Życzę weny ♥
http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Dziękuje kochana ,
UsuńAjj cudnie, tylko czemu tak krótko ja się pytam?? No nic.. jakoś będę musiała to przeżyć i wytrzymać do następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i niecierpliwie czekam! ;*
R0ozdziały PRAWDOPODOBNIE będą takiej długości....
Usuńsuper! czekam na następny! ;*
OdpowiedzUsuńhttp://razaniolrazdiablicajednoserce2oblicza.blogspot.com/
Zrób coś żeby Hermiona w końcu wyszła z tego nałogu bo doprowadza mnie to do szału xD
OdpowiedzUsuńOjjj moja Droga po co ta niecierpliwość ?. Jednak skąd wiesz że z ów nałogu wyjdzie . ? Hmmmm spokojnie aniołki bo już pewnie chcieli byście znać zakończenie :D
UsuńDziękuje za komentarz .
Ja chciałabym żeby Mionka była jak najszybciej z Draco bo już mnie coś trafia jak obydwoje udają , że nic się nie dzieje i chodzą z byle kim , a nie sobą. :D
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze genialny :)
Czekam na kolejny i zapraszam do mnie ;*
http://hermionariddle-story.blogspot.com/