środa, 29 maja 2013

Zmęczona miłością


Przepraszam was że tak długo nie dodawałam nowych rozdziałów . 
Jednak nauka,nauka , nauka i jeszcze raz SZKOŁA . 
No ale trzymam się myśli że za niedługi czas będą wakacje. 
Pozdrawiam was serdecznie .  









Rozdział 14

Bo życie płata figle. Czasem niosą one straszne konsekwencje.


Szedł za lekko zataczającą się dziewczyną. Sam nie wiedział co teraz zrobić… Nie chciał jej krzywdzić. Jej Ojciec mnie zabije, jak się dowie że ćpa. Ale musiał być jakiś pomysł. Wierzył w to. Kocham ją do cholery , muszę jej pomóc. Moc, z jaką o tym pomyślał, przeraziła jego samego.
Gdy dochodzili do rezydencji Grangerów, już wiedział co musi zrobić.

***

PUK,PUK,PUK,PUK…
Kurwa! Pomyślała optymistycznie brunetka. Spojrzała na zegarek. Dochodziła 9:30, a to oznaczało, że za półtorej godziny wracają do domu, do jej domu. Uśmiechnęła się na samą myśl o braciszku, Megan i Ojcu. Och tak, Hermiona Riddle wraca na włości…
- Riddl! Podnoś swoje śliczne pośladki z łóżka! - Zachichotała cicho, słysząc głos Smoka.
- Już podnoszę, już!!! - Krzyknęła i znów zaczęła chichotać.
Jej humor dopisywał jednak krótko, bo gdy zeszła do jadalni zobaczyła Angelo, który posłał jej najseksowniejszy uśmiech na jaki było go stać. Odwzajemniła go choć nie tak optymistycznie.
Jeszcze raz przypomniała sobie dlaczego to robi.
- Cześć Hermuś! – Stanęła jak sparaliżowana i spojrzała na czerwonowłosego chłopaka.
- Cześć – Warkneła i dała pocałować się w policzek. Po chwili już zasiadała do stołu pełnego różnych potraw.
- Smacznego – Mruknęła.
- Czyli jesteście razem? - Skinęłam tylko sztywno głową na znak zgody.
- Ja i Hermuś – musiałam zacisnąć szczęki, by nie wrzasnąć z wściekłości. Przecież on sam nie lubił tego zdrobnienia - jesteśmy parą.
Malfoy który chował się za gazetą, pozwolił sobie na grymas na twarzy. Znów mu się wszystko waliło...
- Pójdę na górę, za 20 minut widzę was przy kominku – Mruknął i szybko znikł na schodach, zostawiając zdziwioną dwójkę dziewczyn.

***

Pół godziny później, znaleźli się w gabinecie Voldemorta.
- Witaj Panie… – Malfoy skinął głową w geście szacunku i nie patrząc na Ginny oraz Herminę, wyszedł.
- A temu co? - Zdziwił się mężczyzna i uśmiechnął szeroko na widok córki. - Hermiona! Jak dobrze Cię widzieć!
Brunetka przytuliła mocno Ojca, a później spojrzała na zszokowaną przyjaciółkę.
- Ginny, poznaj mojego Ojca... - Spojrzała niepewnie na rodziciela.
- Tom Riddl, panienko Weasley. – Ginny dopiero po chwili zrozumiała sens słó , wymawianych do niej i leciutko skinęła głową, zginając się w ukłonie.
- Panie… - Szepnęła bladymi wargami. Czarnowłosy czarodziej tylko się cicho zaśmiał.
- Spokojnie Panno Weasley, nie rzucam Crucio na lewo i prawo…
Ruda odetchnęła głęboko i posłała mu leciutki uśmiech.
- Panno Weasley, z tego co mi wiadomo, chce Pani wstąpić do mej armii? - Zapytał z powagą, wskazując dwa obite czarną skórą fotele, samemu zasiadając przy biurku.
- Tak Panie. – Lewa brew mężczyzny podjechała do góry.
- Jaką ocenę ma Pani z Obrony?
- Wybitny – Mruknęła cicho, lekko się rumieniąc.
- Tak... A z eliksirów? - Teraz było słychać, jak dziewczyna przełyka głośno ślinę.
- Cóż… Poprawny. – Czarny Pan wypuścił głośno powietrze.
- Świetnie! Czy rzucała Pani kiedyś Crucio lub inne z trzech zaklęć niewybaczalnych?
- Nie.
- A czy Pani kiedyś kogoś torturowała?
- Nie.
- A czy...
- Ojcze - Odezwała się ostro Hermiona, widząc jak jej przyjaciółka robi się blada.
- Hermino, muszę to wiedzieć – Popatrzył na córkę ze zrozumieniem.
- A więc Panno Weasley, czy jest Pani gotowa na wstąpienie do naszego szanownego grona? Zaznaczam, że decyzja należy do Pani. Służba jest na całe życie, a jak wygramy może Pani odejść i żyć własnym życiem. – Ginny wydawała się zszokowana.
- Jestem Panie. – Na twarz czarnoksiężnika wypłynął uśmiech.
- Wspaniale! - Klasnął w ręce. - Kleks pokaże Pani pokój. Jest już przyszykowany i znajduje się blisko pokoju Hermiony. – W tym samym momencie, w gabinecie pojawił się skrzat i nisko ukłonił.
- Córeczko, czy możemy porozmawiać? - Zdziwiona brunetka pokiwała głową. Gdy jej przyjaciółka wyszła, wbiła zaciekawiony wzrok w Ojca.
- Czy Pan Malfoy zachowywał się dobrze? – Widać, że starannie dobierał słowa.
- Tak Tato. Był bardzo miły, zaprzyjaźniliśmy się – Uparcie wpatrywała się w ścianę.
- Hermino, doszły mnie słuchy, że.... masz... - przełknął głośno ślinę – chłopaka. – Twarz dziewczyny od razu stężała, jednak pokiwała potwierdzająco głową.
- Tak… – Mruknęła patrząc w kąt.
- Hmm… ciekawe, nie wydajesz się promienieć… No, ale to twoje życie. Z pewnego źródła wiem, że to młodzieniec z czysto krwistego rodu. Bardzo dobrze. - Pokiwał z uznaniem głową.
- Jeszcze jedno. Odnalazła się córka Belatrix, Luiza. Mieszka w pokoju obok Ginny. Znajduje się on w korytarzu z sypialniami Megan, Draco, Logana oraz Twoją. Porozmawiaj z nią, może być.... trochę zagubiona. A teraz zmykaj, pewnie jesteś zmęczona. - Gdy drzwi zamknęły się za brunetką szepnęła sama do siebie:
- Zmęczona miłością. - I odeszła ciemnym korytarzem.
Następny tydzień minął im szybko. Hermiona, Megan, Draco, Logan, Ginny i Luiza zaprzyjaźnili się. Spędzali czas na zabawie i wspólnym poznawaniu się. Hermiona i Draco, udawali, że żadnemu z nich nie przeszkadza relacja z innymi. Hermiona nadal spotykała się z Angelo i z każdym dniem miała tego dość. A Draco? On, co chwilę zmieniał dziewczyny, szukając tej, która zastąpi Gryfonkę. Jednak daremne okazały się ich starania, bo z dnia na dzień kochali się jeszcze bardziej i coraz bardziej nienawidzili swoje drugie połówki.

8 komentarzy:

  1. Nie no cudowny rozdział ;D
    Jak czytał końcówkę to aż się zaczęłam uśmiechać jak kretynka do monitor, "Jednak daremne okazały się ich starania, bo z dnia na dzień kochali się jeszcze bardziej i coraz bardziej nienawidzili swoje drugie połówki." a konkretniej przy tym cytacie ;)
    Życzę weny ♥
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ajj cudnie, tylko czemu tak krótko ja się pytam?? No nic.. jakoś będę musiała to przeżyć i wytrzymać do następnego rozdziału.
    Pozdrawiam i niecierpliwie czekam! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. R0ozdziały PRAWDOPODOBNIE będą takiej długości....

      Usuń
  3. super! czekam na następny! ;*

    http://razaniolrazdiablicajednoserce2oblicza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrób coś żeby Hermiona w końcu wyszła z tego nałogu bo doprowadza mnie to do szału xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj moja Droga po co ta niecierpliwość ?. Jednak skąd wiesz że z ów nałogu wyjdzie . ? Hmmmm spokojnie aniołki bo już pewnie chcieli byście znać zakończenie :D
      Dziękuje za komentarz .

      Usuń
  5. Ja chciałabym żeby Mionka była jak najszybciej z Draco bo już mnie coś trafia jak obydwoje udają , że nic się nie dzieje i chodzą z byle kim , a nie sobą. :D
    Rozdział jak zawsze genialny :)
    Czekam na kolejny i zapraszam do mnie ;*
    http://hermionariddle-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń