sobota, 13 lipca 2013

EPILOG



Rok po bitwie

Wojna. Czas okrutny, zbierający ze sobą krwawe żniwa. To wtedy śmierć przemyka przez pola, lasy i całe wsie, doliny oraz kraje, by zebrać to, na co czekała tak długo – dusze. Tym razem nasyciła się Jasną stroną mocy. Wiele gwiazd zgasło, by zabłysnąć swym światłem już nie na tym świecie, a właśnie w tym lepszym. Czyżby lepszym? I co nazywamy dobrem, a co złem? Czy śmierć wszystkich członków Zakonu Feniksa oznacza porażkę dobra? A może wręcz przeciwnie? Ciemność przecież nie zawsze mieni się złowieszczymi refleksami…

***

Wiecie jakie to uczucie, gdy wszystko co macie wykładacie na jedną kartę? Pocą wam się dłonie, głos drży, a żołądek zaciska się w supeł. Ja właśnie tak miałem. Ja Draco Malfoy denerwowałem się jak nigdy. Popatrzyłem na śliczną brunetkę, która siedziała przede mną. Tyle z nią przeżyłem, a nadal od tej pamiętnej rozmowy w jej pokoju mam wrażenie, że może mi uciec. Sam nie wiem dlczego tak długo zwlekałem. Luiza i Logan od półtora roku są małżeństwem, a Blaisowi i Ginny miesiąc temu urodziła się córka, co skłoniło ich do myślenia o ślubie. Tylko my staliśmy w miejscu. Ten rok wykorzystaliśmy na zacieśnianie naszych relacji . Zamieszkaliśmy w mugolskiej dzielnicy, co niezbyt spodobało się naszym rodzicom. Nie dbaliśmy jednak o to. Skoro sam Czarny Pan miał prawo wyjechać do Paryża i zacząć prowadzić spokojne życie, a moi rodzice przeprowadzić się na Ciepłe Wyspy, my mogliśmy zamieszkać wśród mugoli. I nie żałowaliśmy. Był to najlepszy wybór, jaki mogliśmy podjąć. Znaleźliśmy tu spokój, którego od dawna poszukiwaliśmy. Odetchnąłem głęboko, uśmiechając się niepewnie. To jest ten czas…
- Hermiono, posłuchaj – wstałem, przy okazji wyjmując czarne pudełeczko z kieszeni spodni garnituru, klękając przed dziewczyną moich marzeń. - Nigdy jeszcze nie spotkałem tak wspaniałej osoby. Jestem pewny, że nie ma piękniejszej i mądrzejszej czarownicy od ciebie. Jesteś dla mnie wszystkim. Kocham cię najbardziej na świecie. Dlatego dziś, klęczę przed tobą i proszę, abyś została moją żoną. - No dobra, jak zwykle nie powiedziałem tego co chciałem, ale to było nieważne. Widząc jej niedowierzający uśmiech zdałem sobie sprawę, że dla niej mógłbym nawet umrzeć...
- Draco… Oczywiście, że za ciebie wyjdę! – Chwyciłem jej dłoń i założyłem na jej palec srebrny pierścionek z szafirowym oczkiem. Wstałem i kciukiem wytarłem łzę, płynącą po jej policzku.
- Na zawsze razem – Szepnąłem, złączając nasze usta razem.
- Na zawsze, kochanie… – Odpowiedziała po chwili, pogłębiając pocałunek.

Dwa lata po bitwie

Oglądaliśmy właśnie jakąś komedię. Muszę przyznać, że niewiele z niej rozumiałam. Co chwilę zmieniałam pozycję i zastanawiałam się jak zacząć tę rozmowę. Dawno tak strasznie się n ie denerwowałam. Bo choć wiedziałam, że Draco mnie kocha, to pojawiały się wątpliwości, czy zaakceptuje sytuację w jakiej się znaleźliśmy. Ja sama na początku nie mogłam w to uwierzyć. Mimo wszystko cieszyłam się. Kochałam mojego męża i nic, ani nikt nie mógł tego zmienić.
- Posłuchaj – Przecież w końcu trzeba zacząć. Wyłączyłam telewizor i popatrzyłam na niebieskookiego Blondyna. – Draco, ja... - przełknęłam ślinę i zagryzłam wargę, denerwując się jeszcze bardziej, gdy jego hipnotyzujące ślepka. Zrobił zatroskaną minę.
- Coś się stało?- Uhhh, czy on musiał mówić to tak delikatnie? Hermiono! Denerwujesz się, jakbyś co najmniej miała mu powiedzieć, że go zdradzasz!
- Nic, nic, tylko jestem w… ciąży – Na jego twarzy mimowolnie zagościł szeroki uśmiech.
- Powiedz, że nie żartujesz.
- Nigdy nie miałam tego w zwyczaju. – Uśmiechnęłam się do niego, czując jak całe napięcie znika, zastępowane czystą radością i spokojem. Draco porwał mnie w ramiona i okręcił nas wokół własnej osi.
- Tak się cieszę – szepnął mi do ucha. – Jesteś dla mnie wszystkim.

Po tylu trudnych latach w naszym życiu w końcu zagościło słońce. Bo przecież prawdziwa miłość rodzi się podczas najciemniejszych burz, prawda?

THE END 


Od Autorki


I EPILOG. Sama nie mogę uwierzyć że to już koniec . Jednak mimo wszystko nie zamierzam rezygnować. Wszystko ma swój koniec ale przecież zawsze coś po tym końcu jest i tak trafiamy na nową historię o DRAMIONE "Młode Wilki " Mam nadzieję iż wam się spodoba. Epilog dedykuję mojej kochanej mamie  za to że mnie wspiera oraz każdemu czytelnikowi za to że jest i to czyta . Tak więc Prologu "Młode Wilki "możecie spodziewać się niedługo. 
Wasza Hermiona Grenger

7 komentarzy:

  1. Epilog jest cudowny, idealnie pasuje do całej historii i w ogóle :) Szkoda, że to już koniec, zawsze lubiłam to opowiadanie, no ale pocieszam się myślą, że zaczynasz coś nowego :D
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Słońce, Ty moje...
    Kurczę aż mi się płakać chce!
    Cieszę się, ze zaczęłaś coś nowego i mam nadzieję, że nadal będziesz mnie powiadamiać.
    Przy okazji zostawiając swój link oczywiscie!
    Co jak co, ale uwazam się za czytelnika i dziękuję za dedykacje :*
    Pozdrawiam :*,
    Życzę dużo weny,
    Rouse:*

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie powinno się skończyć. Epilog tak jak pozostałe rozdziały jest super. Pozdrawiam i życzę weny na kolejne opowiadania i historie. M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam Twój blog w jedną noc, nie mogłam się po prostu oderwać. Na początku raziły błędy, ale im głębiej w opowiadanie, tym wszystko było coraz lepsze. Zaskakująca opowieść, bardzo mi się spodobała. Czekam na nową historię.
    Pozdrawiam,
    ichhassedich ;*
    http://dramione-invisible-love.blogspot.com/ zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdziały cudowne,epilog brak słów :') po prostu genialnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietne opowiadanie ;]
    Takie inne od wszystkich które czytałam ;]
    pozdrawiam
    ~Anka

    OdpowiedzUsuń